Książki? (Nie)tylko papierowe!
W tym roku byłam chyba bardzo grzeczna, bo pod choinką znalazłam mojego wymarzonego PocketBooka z dwumiesięcznym dostępem do Legimi. Początkowo zakładałam, że będę na nim czytać tylko książki obcojęzyczne, żeby szlifować angielski i norweski, ale dzięki Legimi zmieniłam plany.
Bogata oferta książek sprawiła, że właściwie zniknęłam z życia rodzinnego.
Aktualnie czytam między innymi kontynuację Nibynocy, czyli Bożogrobie, ale zdążyłam też przeczytać „Farenheit 451”, „Sagę Sigrun” czy trylogię „Save me” „Save you” i „Save us”.
Czytanie na ekranie jest dużo wygodniejsze. Najbardziej podoba mi się to, że biblioteka Legimi jest niemal nieograniczona – nie znalazłam na razie tylko jednego szukanego przeze mnie tytułu. Wystarczy, że PocketBooka, który jest lżejszy niż przeciętny papierowy kalendarz, włożę do torebki i wszystkie te książki mogę mieć zawsze przy sobie. Już teraz w pamięci urządzenia mam około 50 książek, które chciałam przeczytać, ale wiadomo… budżet by tego nie wytrzymał.
Aplikacja prowadzi też dla nas statystyki. Mierzy, ile czasu dziennie poświęcamy na czytanie i ile słów czytamy na minutę (to nie do końca wiarygodne, bo z czytnika czasem korzysta mój 10-letni syn). Na dole ekranu widać też ile jeszcze do końca rozdziału więc łatwiej oszacować, kiedy skończymy czytać (przydatne, gdy dzieci pytają: mamo, kiedy się pobawisz?)
Zaskoczyło mnie to, jak łatwo przestawiłam się na tę nowoczesną alternatywę papieru. Do tej pory miałam bardzo tradycyjne podejście do książek. Papier i koniec. Drukowana książka ma w sobie więcej uroku i w ogóle inne formy nie mogą się z nią równać. Coś w tym jest, bo mojej ukochanej serii o okrutnym księciu nigdy w życiu nie zamieniłabym na elektroniczną wersję. Sądzę, że ulubione książki nadal będę kupować, ale nie wszystkie książki „zasługują” na to, by stać na biblioteczce. Niektóre – przyznajmy to szczerze – są po prostu rozczarowaniem i wtedy opcja przeczytania ich w abonamencie jest dobrym wyborem.
Na razie mam jeszcze 52 dni darmowego korzystania z Legimi, ale już wiem, że wykupię abonament. Koniec końców – już zaoszczędziłam.
Uwielbiam czytać na czytniku :) Bardzo ułatwia to noszenie czytanych aktualnie książek.
OdpowiedzUsuń