Recenzja: Sekretne Życie Pisarzy - Guillaume Musso

 


Sekretne Życie pisarzy skradło moje serce już od pierwszych stron. Może dlatego, że bardzo podobał mi się styl pisania autora, a może dlatego, że bardzo utożsamiałam się z narratorem pierwszoosobowym. Aspirujący młody pisarz, marzący o wydaniu swojej pierwszej powieści, przybywa na wyspę Beaumont w nadziei, że jego mistrz i idol, Nathan Fawles, przeczyta jego powieść. Bardzo dobrze rozumiałam tego rodzaju rozterki, choć nie bez zazdrości odnotowałam fakt odpowiedzi wydawnictw, nawet jeśli były odmowne. W naszej rzeczywistości odpowiedzi są albo pozytywne, albo nie ma ich wcale. Zostaje tylko wypełnione nadzieją oczekiwanie.

„…całą energię ostatnich dwóch lat poświęciłem na napisanie powieści Nieśmiałość szczytów, którą odrzuciło już z dziesięć wydawnictw. Wszystkie odmowne listy przyczepiłem pinezkami do korkowej tablicy nad biurkiem. Za każdym razem, gdy wbijałem nową pinezkę, czułem, jakbym wbijał ją sobie w serce, bo moja rozpacz była równie wielka jak pasja do pisania.”

Nathan Fawles okazuje się nie być tak przyjacielski, jak wyobrażał sobie narrator. Mistrz pióra, odkąd porzucił zawód pisarza, zaszył się na wyspie i wiedzie niemal pustelniczy tryb życia. Unika ludzi i mediów i wydaje się dość gburowaty. Początkowo przegania młodszego kolegę po fachu, lecz ostatecznie litościwie zgadza się na rozmowę. Podoba mi się erudycja i elokwencja jego postaci i pogląd na literaturę, pisarstwo i proces wydawniczy.

„Wydawcy chcieliby, żebyś był im wdzięczny za kilka słów oceny tego, nad czym ty pracowałeś przez dwa lata, żeby w ogóle postawić tekst na nogi. To ludzie, którzy […] na zawsze pozostaną zwykłymi księgowymi literatury, z którą zapoznają się przez pryzmat tabelek w Excelu. Dla wydawców zawsze pracujesz za wolno, traktują cię jak dziecko, zawsze wiedzą lepiej od ciebie, co chcą czytać inni, jaki tytuł jest dobry, jak powinna wyglądać okładka. Gdy wreszcie osiągniesz sukces, często wbrew nim, będą oznajmiać wszem wobec, jak to cię stworzyli. Ci sami, którzy mówili do Simenona, że Maigret jest „dramatycznie banalny”, lub którzy odrzucili rękopisy Carrie, Harry’ego Pottera czy Loreleï Strange…”

Powieść Sekretne życie pisarzy została sklasyfikowana jako obyczajowa, ale znajdziemy w niej też elementy kryminalnej zagadki. Na wyspie dochodzi do morderstwa. Nieoczekiwanie tropy prowadzą do wydarzeń z przeszłości sławnego pisarza, wiodącego dziś pustelniczy tryb życia. Zagadka wydaje się bardzo zawikłana, a jej rozwiązanie jest zaskakujące i nieoczywiste.

Ja dodałam pozycję do katalogu z ulubionymi książkami i wystawiłam 5/5 na Goodreads.

 

Komentarze

Popularne posty