Recenzja mojej książki i ostatnie poprawki.
Dzisiaj fruwam pół metra nad ziemią. Doczekałam się w końcu recenzji osoby zupełnie trzeciej, w żaden sposób że mną niezwiązanej. Osoby, która pisze recenzje zawodowo i jest prawdziwym pożeraczem książek. Dlatego sądzę, że recenzja jest obiektywna i co więcej - jest POZYTYWNA!
Oczywiście,
że tekst wymaga jeszcze kilku poprawek! W końcu to była dopiero wersja Beta... Jednak
to, co najważniejsze, czyli fabuła, świat i bohaterowie są dobrze
wykreowani. Taka pozytywna informacja zwrotna daje niesamowitą motywację! Najchętniej usiadłabym już dzisiaj i pisała do nocy, albo nawet bez przerwy, aż dzieło będzie gotowe, ale... Proza życia. Dzieci, praca...
Na szczęście, poprawki będą kosmetyczne i liczę na to, że nawet przy moim
ograniczonym czasie, nie zajmą mi dłużej niż dwa tygodnie. Mam już nawet
wsparcie!
Zaopatrzyłam się w pomoce naukowe, a jakże! Jestem w końcu umysłem ścisłym i dla mnie poza Mickiewiczowskimi "czuciem i wiarą" liczy się też "szkiełko i oko".
Przy okazji przyszło mi na myśl, że w czasie czytania tych opasłych dzieł, mogłabym postować pojedyncze cenniejsze porady, tworząc cykl dla początkujących pisarek.
Komentarze
Prześlij komentarz