Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

writing in progress

  Kiedy zaczęłam tłumaczyć moją książkę na angielski, byłam pełna wątpliwości. Bałam się, że zajmie mi to masę czasu, a efekt nie będzie zadowalający. Jaki miałam wybór? Mogłam albo podjąć się tego trudnego zadania, albo włożyć książkę do szuflady biurka.   Nigdy się nie poddawaj.   Miałam niesamowite szczęście, gdy szukając nauczyciela angielskiego, który pomógłby mi wyłapać gramatyczne błędy, trafiłam na emerytowanego profesora angielskiej literatury z collage’u Chicago Illinois. Na szczęście la mnie, okazało się, że edycja tekstów i interpunkcja to jego „zboczenie zawodowe” i skrupulatnie przeczytał całe 400 stron mojej książki.   Nie tylko pomógł mi z błędami językowymi, ale zgłosił też kilka konstruktywnych uwag i pomógł rozwinąć niektóre wątki. Co najważniejsze, moja książka mu się spodobała i nieustannie motywuje mnie w moich wysiłkach.   Edycja jest już niemal gotowa i w przyszłym tygodniu będę mogła oszacować grubość książki i zlecić wykonanie okładki.  

Najnowsze posty

Recenzja: Ponieważ cię kocham - Guillaume Musso

#5 Papierośnica